Literaturę pokochałam od pierwszego „czytania”. Miłość okazała się nie tylko prawdziwa i na całe życie, ale w dodatku zaraźliwa… Od wielu lat przekonują się o tym moi uczniowie, którzy już na pierwszych zajęciach zostają wciągnięci w niesamowitą podróż przez epoki. Szukamy myśli, idei, nurtów. Poznajemy twórców i ich bohaterów. Dociekamy przyczyn wyborów, konfliktów, a i kompromisów.
A wszystko to za sprawą słów, które najpierw nieśmiało, a potem coraz wyraźniej mówią do nas. Rozumiemy je, odczytujemy, omawiamy, analizujemy, interpretujemy, łączymy, przekształcamy, w końcu porządkujemy. Z takim bagażem umiejętności i wiedzy ze spokojem można pójść na egzamin maturalny. Zawsze z powodzeniem, a nawet z bardzo zadawalającym wynikiem - ostatnio moi uczniowie osiągnęli najwyższy średni wynik w Bydgoszczy – 87%.
Sukces nie jest dziełem przypadku. To wynik pracy, jaką włoży się w przygotowanie,
a przygotowanie wcale nie musi być nudne i wyczerpujące, proszę mi wierzyć, może być ciekawe, a nawet pasjonujące.
Zapraszam więc w podróż do … matury.